Julka i Remek – obrazek rodzinny

Julka obudziła się wraz ze świtem. Czerwcowe słońce jeszcze niemrawo wychodziło spoza chmur. Było bardzo wcześnie, zdecydowanie za wcześnie, by wstać. Remek oddychał miarowo i spokojnie, spał jeszcze w najlepsze. Ona już spać nie mogła. Przyglądała się mu przez dłuższą chwilę. Szczęście ją pobudzało i by nie uronić nic z tych radosnych chwil, musnęła policzek męża, który nawet nie drgnął i wyskoczyła z łóżka. Czytaj dalej „Julka i Remek – obrazek rodzinny”

Madonna z obrazu

Jak to jest, że piękne, mądre, świadome kobiety wybierają na swoich partnerów łajdaków? Wikłają się w związki bez przyszłości i godzą się na upokarzanie, oszukiwanie, zdrady, a nawet przemoc? Dlaczego ta siła, która pozwala im być aktywistkami, tworzyć rzeczy wielkie i wspaniałe, zmieniać świat (choćby na gruncie własnego M2 i własnej rodziny), uniemożliwia odpowiedzialność za siebie i jakość własnego życia. Skąd to poczucie, że sobie nie poradzimy? Skąd model wychowania, który stawia nas w roli ofiary w stosunku do mężczyzn i ta kołtuneria, że własne brudy najlepiej prać we własnym domu? Związek to przede wszystkim partnerstwo i sztuka kompromisu, ale także szacunek, poczucie własnej wartości i godności. Nie zgadzam się na żadną formę przemocy! Mężczyzna może używać w nim siły, pod jednym warunkiem, że jest to siła jego miłości.

Kobiety, kobietki, dziewczyny – dbajcie o siebie. Bądźcie odważne. Jesteście cudem – mówię Wam to ja po prostu Kobieta 🙂 a do kawy przeczytajcie moje opowiadanie inspirowane prawdziwym życiem 😉
Czytaj dalej „Madonna z obrazu”

Mickiewicz i Maryla

24 grudnia przypadała 218 rocznica urodzin Adama Mickiewicza – najwybitniejszego polskiego poety romantyzmu. Jego twórczość stanowi fenomen swoich czasów na skalę światową. Jakoś tak jest, że czytając dzieła wybitnych, bardzo rzadko widzimy za nimi człowieka i traktujemy jak pomniki. Zapominamy o tym, że i Mickiewiczem, Słowackim, Norwidem (a może zwłaszcza nimi?) targały ludzkie namiętności i słabości… Duża w tym zasługa badaczy literatury, rodziny, przyjaciół i samych artystów, którzy zamiast biografii tworzyli legendę. To co? Gotowe, aby trochę odbrązowić miłość Mickiewicza do Maryli? Swoją drogą uważam, że prawdziwe życie jest o wiele bardziej ekscytujące niż to powstałe na czytelnicze zamówienie 😉 Czytaj dalej „Mickiewicz i Maryla”

Historia jak ze starego zdjęcia

Wezwanie

Stało się…  w wietrzny dzień, gdy ino wicher po polach hulał, stało się po prostu. Było jak wyrok, jak choróbsko jakieś. Ryło w głowie boleśnie i huczało. Stasiek stał na progu chaty w koszulinie tylko, z zadartymi rękawami i na bosaka. Podrapał się po czarnych kudłach i zamyślił głęboko. Czytaj dalej „Historia jak ze starego zdjęcia”

Książka łagodzi obyczaje – czyli o „Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa

Uprzejmości

Do świąt zostały dwa tygodnie… Nie mam na nic czasu, a jeszcze tyle rzeczy do zrobienia… sprzątanie, okna, gotowanie… Nie, żebym miała z tego powodu wyrzuty sumienia. I tak zdążę, choćby na ostatnią chwilę – czyli jak zawsze! Denerwuję się trochę, gdy wokół wszyscy tacy uporządkowani, zorganizowani, perfekcyjni, ze strategią świątecznych porządków! A ja, jak zwykle – chaos! Czytaj dalej „Książka łagodzi obyczaje – czyli o „Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa”

Historia jednej piosenki

Jesień to najlepszy czas, aby zrobić w końcu coś dla siebie, pomyśleć tylko o sobie. Można robić przeróżne rzeczy, na które ostatnio nie wystarczało czasu i oddać się pasjom – robić na drutach, haftować albo co… Można też zaszyć się gdzieś w kącie, wtulić się w koc i czytać książki, i tak przeczekać nawet zimę. Ale można tez czas spędzić aktywnie, zapisać się na fitness, jogę albo na lekcje tańca. I ja dziś chciałam o tym tańcu właśnie… Naszym pierwszym tańcu… Czytaj dalej „Historia jednej piosenki”

Przeklinać czy nie przeklinać?

Kiedyś dawno, nawet bardzo dawno temu, jechałam pociągiem 🙂 Było to jeszcze w erze tradycyjnych pociągów, kiedy nikt nawet nie śnił o szynobusach! Wcale nie była to długa podróż, bo piętnastominutowa, ale jaka… Weszłam do przedziału, zajętego przez dwóch młodych wojaków, co to właśnie na przepustkę jechali, a konkretnie – na potańcówkę, na której miało się dziać – oj miało! Czytaj dalej „Przeklinać czy nie przeklinać?”

On ją zdradza…

Spotkałam się ostatnio na damskich pogaduchach z dawno niewidzianą, dobrą koleżanką Sylwią. Na rozmowie zeszło nam trochę, no bo wiadomo – dzieci, praca, dom, rodzina, koleżanki… No właśnie koleżanki… Sylwia z wypiekami na twarzy, stukając z poruszeniem akrylami w blat, wymamrotała jednym tchem: Czytaj dalej „On ją zdradza…”

Zazdrość – nie, dziękuję!

Pamiętam taki dowcip przeczytany gdzieś dawno w lokalnej prasie: „Polak nie cieszy się, że sąsiad kupił malucha. Polak cieszy się, że sąsiadowi ukradli mercedesa”… Taa… uśmiech na ustach niby jest, ale krzywy jakiś… Bo człowiek uświadamia sobie, że zawiść, zazdrość, postrzegana jest już niemal jako nasza wada narodowa. No właśnie – jesteście zazdrośnicami? Mój tata zawsze powtarza, że nie zazdrości ludziom tego, co mają, zazdrości tego, co widzieli i przeżyli… I chyba coś w tym jest… Ja zawsze marzyłam o białej sukience, a na ślubach ryczałam jak bóbr! Myślę, że zazdrościmy emocji. Czytaj dalej „Zazdrość – nie, dziękuję!”

I że Cię nie opuszczę…

Mój związek od początku był dla ludzi kontrowersyjny – on młody student, ja o ugruntowanej pozycji zawodowej kobieta po przejściach i matka nastolatka 😉 Pamiętam, że decyzja o małżeństwie zapadła właśnie w listopadzie dwa lata temu, choć nieraz Szymon pytał mnie, czy byśmy może nie chcieli już i teraz… Czytaj dalej „I że Cię nie opuszczę…”