Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty!
Wczoraj zaczęła się kalendarzowa wiosna. Co prawda można było się w tej kwestii pomylić, patrząc nad ranem przez okno na tę kołderkę ze śniegu na trawnikach, ale wiosenną aurę czuć już w trzewiach. Taa.. wiosnę już czuć w powietrzu! Jest jeszcze niepewna i bardzo się ociąga, ale już mruga żółtym bratkiem na targu i gdzieniegdzie bazi kotkiem w parku. Zresztą świergot ptaków słychać już w powietrzu i temperatura też jakby zelżała. Bez wątpienia idzie ku nowemu!
Przyroda się odradza, a i my zaczynamy pościg, niczym panie perfekcyjne gospodynie, i porządkujemy domy. Leci wszystko: okna, remonty, chowanie zimowych kurtek głęboko na dno szafy… Chcemy mieć wokół ładnie i same chcemy być ładne. Wiosna to także czas wzmożonej aktywności, wiec siłownie wypełnione po brzegi, a my drugie Chodakowskie po prostu – ćwiczymy szaleńczo, naprężamy nasze rozleniwione po zimie mięśnie. Biegamy, pływamy, jeździmy na rowerze. Byle zdążyć do lata, do wakacji. Oczywiście staramy się też dobrze i zdrowo jeść. Wiadomo sport stanowi tylko część sukcesu w drodze po nową i piękną sylwetkę, reszta to dieta: bezglutenowa, pudełkowa, sokowa czy post doktor Dąbrowskiej… Bez różnicy, byle tylko były efekty! Do tego poprawiamy sobie co nieco na wiosnę. Może usta? Lwią zmarszczkę? A może tylko zalotne rzęsy, pastelowe żele i permanentne brwi? I jeszcze zakupy… Królowe shoppingu wymieniamy garderobę na wiosnę – zawsze trendy i zawsze na czasie!
Widzisz nie wiem, w jakim stopniu powyższy opis do Ciebie pasuje. Myślę jednak, że wszystkie jesteśmy do siebie podobne w zasadniczej kwestii – chcemy się podobać, jeśli nie innym, to przynajmniej sobie. To właśnie w nas jest urocze i kobiece. Chciałabym jednak dziś powiedzieć Tobie o czymś niezwykle istotnym i poważniejszym niż sport, dieta, remont na wiosnę czy zabieg medycyny estetycznej…
No właśnie w tym wiosennym szale, kiedy wydaje nam się, że dbamy o siebie, zapominamy o najważniejszym… O własnym zdrowiu!
Kiedy byłaś ostatnio u ginekologa?
Zrób sobie teraz rachunek sumienia i odpowiedz sobie, kiedy ostatni raz byłaś u ginekologa? Kiedy ostatni raz miałaś zrobione badanie cytologiczne? Nie wiem, czy wiesz, ale właśnie ono jest podstawą diagnozy i leczenia raka szyjki macicy. A ten rodzaj nowotworu – szybko zdiagnozowany, jest w 99,9% wyleczalny! Wszystko jasne, prawda?
To wytłumacz mi proszę, dlaczego na dziesięć zachorowań, diagnozowanych każdego dnia w naszym kraju, na raka szyjki macicy umrze aż 5 Polek?! Wierzysz?! No ja też nie mogłam!
Bo widzisz, niniejszy post powstał po przeczytaniu artykułu poświęconego Europejskiemu Tygodniowi Profilaktyki Raka Szyjki Macicy (23-29 stycznia), a wnioski z niego były dla mnie zatrważające. Nie wiem, czy wiesz, że przy tak rozwiniętej technologicznie medycynie, w XXI wieku, Polska stoi na niechlubnym pierwszym miejscu w ilości zachorowań na tego raka w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej! Wstyd i hańba! Tym bardziej, że w innych państwach wysokorozwiniętych praktycznie problem ten nie występuje! Podobno do Polski przyjeżdżają lekarze z krajów skandynawskich, żeby zobaczyć raka szyjki macicy w stadium zaawansowanym, ponieważ u nich takiego przypadku już nie uświadczysz! I co z tego wynika? No to, że o siebie nie dbamy, nie badamy się profilaktycznie! Nie chodzimy do ginekologa! A kobiety w wieku 25-59 lat powinny mieć zrobioną cytologię raz w roku, a te z predyspozycjami genetycznymi – raz na pół. No i jakie masz teraz wytłumaczenie?
A rak szyjki macicy we wstępnym stadium niestety nie boli. Mówię niestety, bo może to zmotywowałoby niektóre z nas i uchroniło przed tragicznymi konsekwencjami? Dopiero w późniejszym czasie mogą się pojawić objawy takie jak:
*krwawienie między miesiączkami,
*obfitsze niż dotąd krwawienie miesiączkami,
*krwawienie po stosunku (bądź przy okazji badania ginekologicznego),
*krwawienie po okresie menopauzy,
*niedrożne nerki,
*ból w miednicy (w podbrzuszu),
*ból podczas stosunku,
*wydzielina z pochwy.
Za rozwój raka szyjki macicy odpowiedzialne są niektóre typy wirusa brodawczaka ludzkiego (Human Papiloma Virus – HPV), przenoszone drogą płciową. I to właściwie w niej upatruje się główną przyczynę tego nowotworu. Lekarze wskazują jeszcze na inne jak:
*wczesne współżycie seksualne,
*duża liczba partnerów
*duża liczba porodów,
*palenie papierosów,
*dysplazja szyjki macicy,
*hormonalne środki antykoncepcyjne,
*dieta uboga w antyoksydanty,
*infekcje układu rodnego,
*wirus HIV,
*niski status socjoekonomiczny.
Zatem co robić? Jak mu przeciwdziałać? Zweryfikować swoje życie i pójść do lekarza ginekologa i zrobić cytologię! Takie badanie mogą wykonać bezpłatnie w ramach NFZ kobiety. Badanie jest całkowicie bezbolesne i polega na pobraniu wymazu z pochwy za pomocą specjalnej szczoteczki.
Można się także zaszczepić. Szczepionka przeciwko wirusowi HPV – łatwo dostępna i bezpieczna, zmniejsza ryzyko infekcji tym wirusem o ponad 75%.
I co, przekonałam Cię? Bądźmy świadomymi kobietami, nie tylko pięknymi, ale także mądrymi i zdrowymi! Być może nie rozpoczęłaś jeszcze wiosennych porządków, więc zacznij od – najważniejszego – od siebie!
Więcej na:
http://www.puo.pl/badania-profilaktyczne/rak-szyjki-macicy