Zazdrość – nie, dziękuję!

Pamiętam taki dowcip przeczytany gdzieś dawno w lokalnej prasie: „Polak nie cieszy się, że sąsiad kupił malucha. Polak cieszy się, że sąsiadowi ukradli mercedesa”… Taa… uśmiech na ustach niby jest, ale krzywy jakiś… Bo człowiek uświadamia sobie, że zawiść, zazdrość, postrzegana jest już niemal jako nasza wada narodowa. No właśnie – jesteście zazdrośnicami? Mój tata zawsze powtarza, że nie zazdrości ludziom tego, co mają, zazdrości tego, co widzieli i przeżyli… I chyba coś w tym jest… Ja zawsze marzyłam o białej sukience, a na ślubach ryczałam jak bóbr! Myślę, że zazdrościmy emocji. Czytaj dalej „Zazdrość – nie, dziękuję!”